Dolina Pięciu Stawów Polskich – popularny cel wędrówki dla wielu turystów zarówno w okresie letnim jak i zimowym. Dolina Pięciu Stawów zimą znacząco różni się od letniej wycieczki. Dlatego w poniższym wpisie odpowiadam na wszystkie nurtujące pytania dotyczące zimowej wyprawy do Doliny Pięciu Stawów Polskich. Znajdziecie tutaj między innymi dokładne informacje o zimowym wariancie szlaku i odpowiedź na pytanie na które odpowiedzi nie znają najstarsi górale, czyli „czy raczki wystarczą?”.
Spis treści
- Dolina Pięciu Stawów Polskich – położenie
- Dolina Pięciu Stawów zimą – dojazd, parking i bilety
- Dolina Pięciu Stawów zimą – co ubrać?
- Dolina Pięciu Stawów Polskich – Raki czy Raczki?
- Dolina Pięciu Stawów zimą – czy czekan jest potrzebny?
- Dolina Pięciu Stawów – plan wycieczki
- Schronisko i bezpieczny spacer zimową doliną
- Powrót
Dolina Pięciu Stawów Polskich – położenie
Wysokogórska dolina o długości 4 km i szerokości 2 km o powierzchni 5,5 km kwadratowego. Dolina położona jest na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego na wysokości 1625 – 1900 m n.p.m.. W dolinie znajduje się 5 jezior, zwanych stawami. Największe z nich to Wielki Staw Polski, Przedni Staw Polski, Mały Staw Polski, Czarny Staw Polski i Zadni Staw Polski dodatkowo w dolinie znajduję się Wole Oko, jest to okresowe jezioro i najprawdopodobniej dlatego nie mamy doliny sześciu stawów tylko Dolinę Pięciu Stawów.
Dolina Pięciu stawów polskich – dojazd, parking i bilety
Popełniając wpis o wędrówce nad Morskie Oko, dokładnie opisałem kwestie dojazdu, parkingu i biletów. Skoro rozważacie temat wycieczki do Doliny Pięciu Stawów Polskich w zimie zakładam, że temat dojazdu i parkingu na jeden z większych tatrzańskich punktów wypadowych macie już przerobiony. Poniżej krótki opis plus odnośniki do szczegółów we wpisie o Morskim Oku.
Dolina Pięciu Stawów zimą – dojazd
Do parkingu w Palenicy Białczańskiej prowadzi asfaltowa droga, która w okresie zimowym może być biała i śliska. Droga jest utrzymywana w dobrym stanie i drogowcy raczej nie bywają tutaj zaskoczeni śniegiem. Nie mniej jednak opony zimowe to konieczność a zakręty wymagają minimalnego doświadczenia jazdy w warunkach zimowych. Jeżeli nie jesteś pewny swych umiejętności skorzystaj z transportu publicznego który działa wyśmienicie w wysokim sezonie jakim są ferie zimowe. Jako trzecia opcja zostaje wynajęty busik lub taksówka. Plusy i minusy każdej opcji znajdziecie tutaj.
Dolina Pięciu Stawów Polskich – parking
Palenica Białczańska to parking zlokalizowany tuż przy kasach wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. To tutaj rozpoczyna się szlak nad Morskie Oko i do Doliny Pięciu Stawów Polskich (do Wodogrzmotów Mickiewicza, mówiąc w skrócie to ta sama asfaltowa droga). Parking mieści około 900 samochodów jednak nie zawsze mieści wszystkie auta. Rezerwacja miejsc parkingowych odbywa się drogą elektroniczną, za pośrednictwem strony: TPN PARKING.
Tatrzański Park Narodowy – bilety wstępu
Bilety można nabyć przy wejściu na szlak, można je również nabyć za pośrednictwem strony Tatrzańskiego Parku Narodowego. Najczęściej jest zorganizowana osobna kolejka dla osób posiadających bilety zakupione online, gdzie do weryfikacji pokazuje pobrany bilet na smartfonie. PS. Kolejka dla elektronicznych biletów jest o wiele krótsza.
Dolina Pięciu Stawów zimą – co ubrać
Dobór garderoby w góry to dla mnie minimalizowanie dyskomfortu podczas wędrówki. Po pierwsze, wysokie, nieprzemakalne dostosowane do raków obuwie. Po drugie oddychająca kurtka i w zależności od temperatury jedna lub dwie warstwy wewnętrzne (merino plus ewentualnie jakaś bluza). Do tego rękawiczki i czapka. To absolutne minimum, nie chciał bym dublować wpisów dlatego odeślę Was do wpisu o zimowej wyprawia na Babią Górę. Zimowy ubiór w góry.
Dojście do Doliny pięciu stawów zimą – raki czy raczki?
To jedno z najczęściej zadawanych pytań w okresie zimowym w social mediach. Ciężko tutaj udzielić jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ zimowy szlak ma różne oblicza. Niemniej w mojej subiektywnej ocenie raki to jedyne rozwiązanie na wędrówki zimowym szlakiem w Tatrach. Dodam, że szlak do Doliny Pięciu Stawów zimą to idealne miejsce do nauki poruszania się w rakach. Warto pierwsze kroki stawiać w łatwym terenie, a ten szlak jest idealny do testów.
Przewaga raków nad raczkami:
- przednie zęby (przy stromych podejściach można iść na przednich zębach)
- dłuższe zęby, większe związanie z podłożem
- tylne długie zęby, umożliwiają zejście na piętach w stromym terenie bez ryzyka poślizgnięcia
- większe dopasowanie do kompatybilnych butów, mniejsza możliwość skręcenia nogi
- raki – zastosowanie na łatwych i trudnych szlakach
- raczki – zastosowanie na łatwych szlakach o znikomym nachyleniu, drogach i chodnikach
Różnice wizualne pomiędzy Rakami vs Raczkami
Dojście do Doliny Pięciu Stawów Polskich zimą – Czekan?
Jeżeli Waszym celem wędrówki jest dojście do Schroniska, absolutnie nie ma potrzeby zabieranie czekana. Uważam, że ten odcinek można bezpiecznie pokonać przy użyciu kijków. Jeżeli jest bardzo dużo śniegu, to na stromym odcinku można skrócić kijki. Taka opcja ułatwia wędrówkę w stromym terenie i wzmacnia kijki, które traktujemy trochę jak czekan, lub czekany.
Jak najłatwiej dojść do Doliny Pięciu Stawów Polskich – plan wycieczki 7,5 km 2:55 h
Odpowiedź jest łatwa i jedyna, zimą najłatwiej i najbezpieczniej dojść z parkingu na Palenicy Białczańskiej. Długość trasy to 7,5 kilometra, aby dotrzeć do schroniska musimy pokonać 700 metrów przewyższenia. Ja wędrówkę Doliny Pięciu Stawów Polskich dzielę na cztery fragmenty. Parking – Wodogrzmoty Mickiewicz, Wodogrzmoty Mickiewicza – Szałas, Szałas – Winda Towarowa, Winda Towarowa – Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Mapa dojścia Palenica Białczańska -Dolina Pięciu Stawów Zimą
Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – 2,8 km – prawie płasko
Pierwszy etap wędrówki to szlak czerwony prowadzący do Morskiego Oka, czyli najczęściej odwiedzanego miejsca w Polskich Tatrach o każdej porze roku. Szlak prowadzi asfaltową drogą i wiedzie lekko pod górę. Myślę, że o tym etapie wędrówki nie ma sensu rozpisywać się więcej. Jednym zdaniem wędrujemy asfaltem lekko do góry w zależności od panujących warunków pod nogami mamy śnieg, asfalt. lód lub śnieżną breję.
Wodogrzmoty Mickiewicza – Drewniany Szałas – 2,5 km – w górę i w dół
Wodogrzmoty Mickiewicza to dobre miejsce na łyk wody lub ciepłej herbaty z termosu i ewentualne założenie raków (uzależnione od warunków śniegowych). Wejście na szlak zielony jest oznaczone widocznym szlakowskazem. Znak znajdziemy po prawej stronie drogi do Morskiego Oka, kilkanaście metrów za mostem przy Wodogrzmotach Mickiewicza. Ruszamy zielonym szlakiem prowadzącym ostro pod górę, czeka nas strome acz krótkie podejście, stąd też moja sugestia odnośnie raków lub raczków.
Opisywany odcinek to krótkie zejścia i podejścia prowadzące przez Dolinę Roztoki. Nie jest tu na tyle stromo aby dodatkowe uzbrajanie obuwia było konieczne, więc jeżeli nie ma lodu i nie ma zagrożenia poślizgnięcia to nie ma potrzeby zakładać na buty raków. Jak już wspominałem, opisywany odcinek wiedzie przez Dolinę Roztoki wzdłuż Potoku Roztoka, którego nurt jest na tyle wartki, że nawet przy silnych mrozach nie jest skuty lodem a jego szum uprzyjemnia wędrówkę.
Niespełna godzinę czasu zajmie nam dotarcie do wspomnianego szałasu, zobaczymy go po prawej stronie szlaku. Szałas to dobre miejsce na kolejny łyk herbaty czy też wody. Do Doliny Pięciu Stawów pozostało nam trochę ponad dwa kilometry.
Szałas – Winda Towarowa – 1,2 km – w górę
Dosłownie pięć minut zajmie dojście do mostku na potoku, od tego momentu idziemy cały czas pod górę jednak dalej nie jest na tyle stromo, aby konieczne były raki. Na tym odcinku powoli zmienia się otaczający nas drzewostan. Jednym słowem powoli wychodzimy z lasu. Zbliżamy się do windy towarowej, którą dostarczane są wszystkie dostawy do Schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich.
Kalendarz Górski 2025 – zobacz więcej zdjęć z Tatr – Tutaj
Winda Towarowa – Schronisko PTTK – ostatni kilometr – 1 km – stromo w górę
Jeżeli macie w plecaku raki lub raczki to najwyższy czas aby je wyciągnąć nie zważając na warunki śniegowe na szlaku. Od teraz poruszamy się stromo pod górę, raki po prostu ułatwiają wędrówkę, minimalizują ryzyko poślizgnięcia i sprawią, że wędrówka będzie bezpieczniejsza, mniej męcząca i przyjemna. Do najpiękniejszych miejsc w tej części Tatr zostało już naprawdę niewiele.
Dolina Pięciu Stawów Polskich – zimowy wariant
Kontynuujemy wędrówkę zielonym szlakiem, powoli zyskujemy wysokość i zbliżamy się do schroniska. Po około 200 metrach dochodzimy do rozstaju szlaków. Szlak zielony wiedzie prosto na Wodospad Siklawa, ten wariant w zimą jest rzadko uczęszczany ze względu na duże oblodzenie. Opuszczamy zielony szlak, skręcamy ostro w lewo na szlak czarny a tak naprawdę wariant zimowy tego szlaku. Gdy jest sporo śnieżnego puchu zapominamy o oznaczeniach szlaku a jako azymut obejmujemy wbite w ziemię czerwone tyczki, które wyznaczają szlak.
Wariant zimowy omija trawers Niżniej Kopy, który w warunkach zimowych jest niebezpiecznym wariantem, ze względu na dwa aspekty. Po pierwsze wąska ścieżka na której zalega śnieg a po drugie strome zbocza nad szlakiem, czyli ryzyko lawinowe. Dlatego czerwone tyczki wyznaczające drogę okrążają Niżnią Kopę, tym samym wydłużając wędrówkę. Najtrudniejszy jest środkowy odcinek podejścia, gdzie nachylenie terenu jest naprawdę sporę i na tym odcinku najwygodniej podchodzi się na przednich zębach raków.
Stromy odcinek to 300 metrów intensywnej wspinaczki, zatem tyle dzieli nas od wypłaszczenia. To tutaj spotykamy niebieski szlak, prowadzący do Świstowej Czuby (w okresie zimowym zamknięty) i już po płaskim terenie wędrujemy do schroniska.
Dolina Pięciu Stawów – wariant zimowy – czego się spodziewać
Trudności na stromym odcinku są uzależnione od panujących warunków. Możemy tutaj spotkać się z trzema skrajnymi możliwościami. Opiszę je wszystkie poniżej w osobnych akapitach, aby jak najdokładniej zobrazować to, co możecie spotkać na tym odcinku.
Pierwsze opcja, najbardziej prawdopodobna w pierwszych i ostatnich tygodniach zimy i końcówce jesieni w Tatrach. W tym czasie możecie tutaj spotkać oblodzony szlak, mało śniegu i jesienne warunki pogodowe. Oblodzenie na szlaku wymaga założenia raków lub przynajmniej raczków. Po pierwsze po to aby zminimalizować ryzyko poślizgnięcia. Po drugie, raki to komfort podchodzenia, mniej się męczymy gdy buty nie ślizgają się przy każdym kroku.
Druga opcja, ubity śnieg (schody do góry). Bywa i tak, że wariant zimowy zamienia się w wybite przez turystów schody. To najwygodniejsza opcja podejścia, oczywiście raki podnoszą komfort i bezpieczeństwo wspinaczki, tak samo jak kijki. Zimą Tatry mają różne oblicza, ubity śnieg to najlepsze warunki do wędrówki. W Tatrach warunki na szlaku jednak szybko się zmieniają, intensywne opady śniegu i następnie wyjście może być zupełnie inne.
Trzecia wersja, to zasypany śniegiem szlak do Doliny Pięciu Stawów. Wspinaczka w takich warunkach sprawia największą frajdę, ale niesie za sobą zagrożenia, może nie od razu zagrożenie lawinowe, chodź przy bardzo intensywnych opadach również występuje w tym rejonie. Szlak pokryty dużą ilością świeżego śniegu, kopnego śniegu to trudne i wymagające podejście. Takie warunki to konieczność założenia raków i mocno przydatne będą również kijki.
Dolina pięciu stawów polskich – dojście do schroniska
Tymczasem pokonaliśmy najtrudniejszy odcinek, teraz już prosta droga do Doliny Pięciu Stawów a w zasadzie to już w niej jesteśmy. Zimowa dolina prezentuje się bajkowo. Przed nami zasypane śniegiem stawy, ogólnie mówiąc widoki robią wrażenie, tatry w tej scenerii są wyjątkowe. Do brzegu Przedniego Stawu zostało pięć minut marszu a to nad nim zlokalizowane jest schronisko pttk w Dolinie Pięciu Stawów, powszechnie zwane „piątką”.
Budynek Schroniska otulony białym puchem wygląda bajkowo. Teraz pora na słyną szarlotkę z „Piątki” o rozgrzanie się po blisko trzy godzinnej wędrówce. W okresie zimowych schronisko nie jest tak oblegane jak latem. Istnieje duża szansa, że znajdziecie miejsce przy jednym z ogromnych stołów.
Schronisko PTTK – jedno z najpiękniejszych miejsc – Tatry zimą
Z tarasu schroniska rozpościera się jedna z najpiękniejszych tatrzańskich panoram, widok który na długo pozostanie w Waszej pamięci. Od lewej strony: Opalony Wierch, Miedziane, Szpiglasowa Przełęcz, Szpiglasowy Wierch. Patrząc na wprost Gładki Wierch, Walentkowy Wierch czyli tzw. Liptowskie Mury. Po prawej stronie znajdują się popularne szczyty Orlej Perci, czyli najtrudniejszego znakowanego szlaku w Tatrach min. Granaty i Kozi Wierch.
Zimowa dolina – bezpieczny spacer po Dolinie Pięciu Stawów Polskich
Jeśli jeszcze macie siłę, polecam krótki spacer doliną. Wychodząc ze schroniska kierujemy się na wprost niebieskim szlakiem w kierunku Przełęczy Zawrat (istnieje szansa, że szlakowskaz będzie wystawał spod śniegu).
Szlak wiedzie brzegiem Przedniego Stawu Polskiego i tutaj pierwsze zaskoczenie, na końcu stawu napotkacie ścieżkę w lewo. Tędy w okresie zimowym prowadzi szlak na Szpiglasową Przełęcz. Kto był ten wie, że w latem (żółtym szlakiem) szlak prowadzi całą doliną a dopiero za Wielkim Stawem Polskim skręca się w lewo. Zbocza Liptowskich Murów są zagrożone lawinami, wskutek tego zmiana przebiegu szlaku.
Dochodzimy nad Brzeg Wielkiego Stawu Polskiego stąd mamy widok na wszystkie otaczające dolinę szczyty (Orlej Perci, Szpiglasowy Wierch, Walentkow Wierch). Nie schodząc na taflę stawu dojdziemy do mostku idąc dalej dojdziemy do górnej części doliny.
Tutaj odbija żółty szlak Przełęcz Krzyżne (Dolinka Buczynowa). Przełęcz Krzyżne to wyzwanie dla średnio zaawansowanych. Za kolejne 300 metrów znajduje się odbicie na Kozi Wierch a prosto ścieżka prowadzi na Przełęcz Zawrat. Stąd widać szlak na Kozi Wierch, prowadzący zboczami Koziego Wierchu. Wszystkie te szlaki wymagają doświadczenia w zimowej wędrówce. Jak zauważyliście Tatry zimą różnią się od tych letnich, nie tylko warunkami ale również szlaki przebiegają nieco inaczej omijając tereny zagrożone lawinami.
Powrót z Doliny Pięciu Stawów
Zejście oczywiście jest szybsze i przyjemniejsze. Skoro macie raki, stromy odcinek który tym razem pokonujecie w dół zajmie Wam o wiele mniej czasu. Schodzenie z wykorzystaniem tylnych zębów raków jest szybkie i przyjemne a potem już tylko spacerek w zimowej scenerii.
Zimowy dzień jest krótki, dlatego wspomnę jeszcze o czołówce. Bądź co bądź wiem, że klimat schroniska rozaniela i ciężko zebrać się do powrotu. W okresie kalendarzowej zimy wędrówki po zmroku są dozwolone, więc nic złego się nie dzieje, ale czołówka jest o wiele lepszym źródłem światła niż latarka w telefonie.
Wspólna Kawa – czemu nie?
Wspólna kawa?, a może być wirtualna? Jest mi niezmiernie miło, że dotarłeś do końca mojego wpisu. Mam nadzieję że znalazłeś tutaj to czego szukałeś, opis szlaku, inspiracje górskiej wycieczki a może fajny kadr, który będziesz chciał powtórzyć.
Co z tą kawą?, będzie mi niezmiernie miło jeśli klikniesz w baner poniżej a tym samym docenisz mój wpis. W zamian wyślę do Ciebie link z tapetami na Twój smartfon i monitor komputera a co najważniejsze zmotywujesz mnie do dalszej pracy.
PS. Komentarz pod wpisem również mile widziany.