Halicz – to szczyt położony na uboczu i z dala od masowego ruchu turystycznego. Dzięki temu wciąż można tu poczuć prawdziwą dzikość Bieszczadów. Poniższy wpis zawiera opis szlaków prowadzących na szczyt Halicz. Podzielę się tutaj swoim doświadczeniem i pomogę wybrać optymalny szlak dla Ciebie. Pozwolę sobie na ucieczkę w zimowe warunki, dla tych którzy lubią wędrować również zimową porą.


Szczyt Halicz – Bieszczady
Halicz to trzeci co do wysokości szczyt w Bieszczadach na terytorium Polski. Halicz mierzy 1333 m n.p.m, podium dzieli ze swoimi sąsiadami czyli Tarnica 1346 m n.p.m. i Krzemień 1335 m n.p.m.. Połonina Bukowska na której leży Halicz graniczy od wschodu z Ukrainą. Jeśli zdecydujecie się na wędrówkę w formie pętli, będzie Wam dane stanąć na styku obu państw.
Szlaki prowadzące na Halicz
Na Halicz można wejść na kilka sposobów. Każda z alternatyw jest dość wymagająca ze względu na długość szlaku. Najbardziej popularna jest pętla która startuje i kończy się w Wołosatem. Do tego można dodać dwie alternatywy, jedna z Mucznego a druga z Ustrzyk Górnych. Wszystkie powyżej wymienione propozycję rozwinę we wpisie poniżej, opis będzie zawierał mapki i bogatą relacją fotograficzną.
W poniższym wpisie znajdziecie zdjęcia ze szlaku. Najlepsze z nich nadają się do druku w dużym formacie. Są one obarczone banerem za pośrednictwem którego przeniesiecie się na stronę sklepu, gdzie możecie spersonalizować zdjęcie i je zamówić. Będzie mi niezmiernie miło, jeśli któraś z fotografii trafi na ścianę w waszym domu lub mieszkaniu.
SKLEP Z WYDRUKAMI i PLAKATAMI
Spis treści
- Szczyt Halicz
- Szlaki Prowadzące na Halicz
- Pętla nr 1 – Wołosate – Przełęcz Bukowska – Halicz – Wołosate 19,5 km 6:15 h
- Pętla nr 2 – Wołosate – Halicz – Przełęcz Bukowska 19,5 km 6:20 h
- Pętla na Halicz – który kierunek wybrać?
- Ustrzyki Górne – Halicz
- Muczne – Halicz
- Halicz – zimą
- Halicz – zagrożenie lawinowe
- Halicz – zima na szlakach
- Halicz – czy trasa na Halicz jest trudna
- Halicz – czy warto?
- Wspólna kawa na wirtualnym szlaku
Pętla numer 1: Wołosate – Przełęcz Bukowska – Halicz – Wołosate 19,5 km 6:15 h
Pierwsza opcja pętli – to wędrówka w kierunku Przełęczy Bukowskiej. Jak dla mnie to pierwszy wybór, jeśli chcemy wejść na Halicz właśnie w opcji pętli. Pętla liczy 19,5 kilometra i czas jej przejścia to trochę ponad 6 godzin. Suma przewyższeń to 837 metrów.
Wołosate – Parking
Szlak startuje w Wołosatem, parking na którym można zostawić samochód znajduje się TUTAJ. To jeden z największych parkingów w całych Bieszczadach, jest to zapewne związane z faktem, że tutaj również rozpoczyna się szlak na Tarnicę, czyli najwyższy szczyt Bieszczad.
W wysokim sezonie nie będzie problemu dostać się tutaj bez własnego samochodu. Po pierwsze funkcjonuje tutaj komunikacja publiczna a po drugie transport prywatny czyli busy. Z Ustrzyk Górnych można również dojść pieszo przedłużając wędrówkę o kolejne 5 kilometrów.
Wołosate – Przełęcz Bukowska 8,2 km 2:45 h – przebieg szlaku
Wędrówkę rozpoczynamy z miejscowości Wołosate. Pierwsze 20 minut wędrujemy asfaltową drogą. Po drodze mijamy punkt kasowy, gdzie powinniśmy kupić bilet. Bilet możemy zakupić również on-line. Następnie asfaltowa droga zmienia się w drogę szutrową, która prowadzi w kierunku granicy z Ukrainą. Przed potokiem Wołosatka skręcamy w lewo. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że droga którą wędrujemy służyła straży granicznej jako dojazd do strażnicy granicznej umiejscowionej na Przełęczy Bukowskiej która funkcjonowała jeszcze w latach 90 XX wieku.

Stara droga to jeden z plusów wyboru tego kierunku wędrówki. Idąc wśród olchowych lasów pokonujemy blisko 600 metrów przewyższenia bez stromych podejść a co za tym idzie bez potu i zmęczenia. Aby urealnić łatwość tego odcinka, wspomnę o naszej wyprawie rowerowej (Wielka Pętla Bieszczadzka). Postanowiliśmy, że wjedziemy na przełęcz rowerami i bez większych problemów dotarliśmy do celu. PS. Do dziś dnia nie wiem czy było to legalne, ale chyba raczej nie, ponieważ nigdy wcześniej ani później nie spotkałem tutaj nikogo na rowerze.
Przełęcz Bukowska – Halicz 2,3 km 1 h
Dotarliśmy do Przełęczy Bukowskiej od teraz możemy rozkoszować się widokami bieszczadzkich szczytów. Widoki są zniewalające szczególnie patrząc na południowy – wschód. Przy dobrych warunkach bez problemu dostrzeżecie charakterystyczny szczyt Pikuj (najwyższy szczyt Bieszczad 1408 m n.p.m.) wybrani mogą zobaczyć inne Ukraińskie pasma między innymi Gorgany i Czarnochorę.


My odrywamy wzrok od bezkresu Karpat, obracamy się na pięcie i kontynuujemy wędrówkę. Teraz krótki, p2 km odcinek. Wpierw podejście na Rozsypaniec, krótkie zejście i podejście pod Halicz. Rozsypaniec i Halicz to istny raj dla fotografów. Skałki, schody, poręczę to wszystko daje możliwość kompozycji wyjątkowo urokliwych kadrów o każdej porze roku. Warto jeszcze raz zerknąć w kierunki wschodnim, wraz ze wzrostem wysokości rozszerza się panorama na Karpackie wierzchołki u naszych wschodnich sąsiadów.
Halicz – Przełęcz pod Tarnicą 4,2 km 1:20 h
Cel naszej wędrówki osiągnięty, teraz pora na powrót do Wołosatego. Pierwszy odcinek wiedzie grzbietem Połoniny Bukowskiej, przed Kopą Bukowską skręcamy w lewo i schodzimy na Przełęcz Goprowską. Przed nami ostanie podejście dnia, czyli 500 metrowy odcinek prowadzący na Przełęcz pod Tarnicą. Podejście jest krótkie, ale strome.
Przełęcz pod Tarnicą – Wołosate 4,6 km 1:10
Z Przełęczy pod Tarnicą na szczyt Tarnicy jest raptem 15 minut. Można więc rozważyć wejście na najwyższy szczyt Bieszczad. Z samej przełęczy do Wołosatego idziemy już tylko w dół. Zejście w niektórych momentach jest dość strome. Wędrujemy niebieskim szlakiem wśród Bieszczadzkiego drzewostanu. Zejście do Wołosatego zajmie mniej więcej godzinę czasu.
Pętla numer 2: Wołosate – Halicz – Przełęcz Bukowska – Wołosate 19,5 km 6:20 h
Już na wstępie warto zauważyć, że trasa w tym kierunku jest dłuższa, co prawda o 5 minut ale jednak dłuższa ( źródło danych Mapa Turystyczna). Nie będę opisywał dokładnie wędrówki w kierunku odwrotnym, ponieważ jest to odwrócony opis umieszczony powyżej. Dlatego skupię się tylko na różnicach które są odczuwalne podczas wędrówki.
Halicz – pętla przez Przełęcz pod Tarnicą
Różnica numer jeden to różnica widoczna w profilu wysokościowym. W opcji numer jeden wszystkie podejścia są wypłaszczone, natomiast w wersji numer dwa wszystko co trudne pokonujemy na odcinku 4,6 km a w wersji powyżej ponad 10 km. Wybór kierunku pętli jest uzależniony od indywidualnych preferencji. Pętla numer 1 dla tych którzy preferują lżejsze podejścia, wersja numer dwa dla osób którym nie przeszkadzają ostre podejścia.
Niebieskim Szlakiem na Przełęcz pod Tarnicą
Początek szlaku jest tożsamy dla obu kierunków wędrówki. Kierując się na Przełęcz pod Tarnicą po 600 metrach skręcamy w lewo. Nie sposób przeoczyć skrętu, ponieważ jest on przy kasach BDPN, bilety można nabyć przy kasach jak również online, BILETY.
Po minięciu punktu kasowego wchodzimy na szeroką polanę. Tutaj jest jeszcze płasko, lecz po wejściu w las rozpoczyna się podejście. Stromizna podejścia wzrasta wraz z pokonanym dystansem. Dojście do Przełęczy pod Tarnicą sprawnemu piechurowi zajmie niespełna dwie godziny czasu.
Przełęcz pod Tarnicą – Halicz – Przełęcz Bukowska – Wołosate
Teraz już szybko do celu i zasadniczo bez podejść, krótkie zejście do Przełęczy Toprowskiej a następnie trawers zboczami Krzemienia i Kopy Bukowskiej 1,5 h i jesteśmy na Haliczu. Przed nami podejście na Rozsypaniec i prawie 10 km zejścia do Wołosatego.

Pętla na Halicz – który kierunek wybrać?
Nie pokuszę się o jednoznaczną odpowiedź, ponieważ sam nie wiem co jest najlepsze. Różnic jest kilka, jednak rozkład przewyższeń jest ewidentnie czynnikiem decydującym. W opcji numer jeden wysokość rozkłada się na wiele kilometrów (blisko 10 km) a w opcji drugiej tylko na 5 km. To 5 kilometrów wędrówki pod Tarnicę, to też nie jest jakiś kosmos, ponieważ jest to szlak często pokonywany przez 5 latków, jednak rowerem się tam nie wjedzie.
Opcja numer 3 – Ustrzyki Górne – Halicz 12 km 4:40 h
Alternatywne miejsce startu dla wędrówki na Halicz to Ustrzyki Górne. Jeżeli szukacie opcjonalnego parkingu dla tej opcji to znajduje się on tutaj: PARKING w TEREBOWCU tutaj jest zlokalizowany również punkt kasowy. Pierwszy etap wędrówki to 5 kilometrowa wędrówka lasem w kierunku Pasma Szerokiego Wierchu. Pasmo Szerokiego Wierchu to krótka połonina która w nazwie własnej nie dostała ani nigdy nie miała takiego statusu. Może to ze względu na wielkość a zasadniczo długość (raptem 2 km).
Trzy godziny to czas w jakim dotrzecie do Przełęczy pod Tarnicą. Do Halicza została godzina z małym okładem (informacje powyżej). Jeśli chodzi o wybór szlaku powrotnego oczywiście możemy się po prostu wrócić, lub wykorzystać któryś z wariantów opisanych powyżej.
Opcja numer 4 – Muczne – Halicz – przez Bukowe Berdo
Dopełniając temat, należy wspomnieć o miejscu startu w Muczne. Trasa wiedzie przez Bukowe Berdo nie mniej malownicze miejsce niż nasz docelowy Halicz. Aby nie duplikować treści na stronie zapraszam do wpisu Bukowe Berdo. Z Bukowego Berda niebieskim szlakiem schodzimy do Przełęczy Toprowskiej. Tutaj skręcamy w lewo na szlak czerwony i po godzinie wędrówki jesteśmy u celu.
Co do opcji powrotu, jeżeli chcecie wrócić do Mucznego pozostaje wrócić tym samym szlakiem. Można też zejść w Wołosatem i kombinować transport do Mucznego, co w wysokim sezonie nie powinno być trudne. Tutaj też odeślę do artykułu o Bukowym Berdzie.


Halicz – zimą
Obiecałem na wstępie że poruszę temat zimowej wędrówki na Halicz, więc słowa dotrzymuję. Na wstępie chciałbym też doprecyzować, że pisząc o zimie myślę o warunkach zimowych a nie o zimie kalendarzowej, zima w kalendarzu nie oznacza śniegu na Bieszczadzkich połoninach.
Więc do rzeczy, zimowe szlaki w Bieszczadach nie są oblegane a co za tym idzie nie są przetarte i często samemu trzeba torować nieprzetarte szlaki. Okolice Halicza, które w okresie letnim i jesiennym nie są szlakami pierwszego wyboru nie są nimi w okresie zimowym. Dlatego też wybierając się w te rejony, trzeba mieć świadomość, że przez cały dzień nie spotkamy nikogo na szlaku a co za tym idzie wyznaczanie szlaku będzie na naszej głowie.

Dopóki wędrujemy grzbietem połoniny sprawa nie jest problemem. Ale na szlaku są dwa fragmenty, gdzie schodzimy w dolinę i tutaj sytuacja nie jest tak oczywista. Pierwsze miejsce to zejście lub podejście z Przełęczy pod Tarnicą do Przełęczy Goprowskiej. Letnia wersja szlaku prowadzi trawersem. Gdy zbocze jest zakryte śniegiem i nie widać szlaku, trzeba samodzielnie wybrać wysokość trawersowania zbocza Tarniczki.
Drugi problematyczny odcinek Przełęcz Goprowska – Kopa Bukowska. Tym razem trawers jest dłuższy a przewyższenia na tym odcinku są znikome jednak wędrówka w tym terenie wymaga orientacji w terenie i samodzielności w wyznaczania szlaku.
Halicz – zimą – zagrożenie lawinowe
Szukając w sieci informacji, które by potwierdziły moje przypuszczenia o zagrożeniu lawinowym w tym rejonie wpadłem na wyśmienity materiał. Poniżej zamieszczona mapka potwierdza moje obserwacje dotyczące zagrożenia lawinowego w rejonie szlaków prowadzących na Halicz

Podpierając się materiałem poniżej, zagrożenie lawinowe występuje w okolicach Przełęczy pod Tarnicą, na zboczach Krzemienia (odcinek który trawersujemy), zbocza Kopy Bukowskiej. Dla formalności i uspokojenia. Lawiny w Bieszczadach nie są zjawiskiem tak powszednim jak w Tatrach, jednak warto mieć świadomość, że przy sprzyjających dla ich występowania warunkach mogą wystąpić również w Bieszczadach.

Halicz – zimą – co spotkamy na szlaku
Na pewno nie spotkamy tłumów turystów. Ale możemy spotkać śnieg czy też lód. Chciałbym opisać dwa skrajne warunki śniegowe dla osób które rozpoczynają zimowe wędrówki.
Świeży kopny śnieg (zagrożenie lawinowe) – wówczas wędrówkę spowalnia “brodzenie” w świeżym śniegu. W zależności od ilości śniegu spowalnia to wędrówkę i czas pokonania szlaku może się znacznie wydłużyć. W takich warunkach warto zabrać stuptuty, które zabezpieczą buty (oczywiście wysokie) przed wpadającym śniegiem.
Śnieg firnowy – czyli warunki które możemy zastać na szlaku pomimo braku opadów w ostatnim czasie. Firm to mocno zmarznięty śnieg, wówczas warto założyć raki, ponieważ to prawie lód. Najgorzej porusza się po szlaku, jeżeli tylko wierzchnia warstwa jest zamarznięta i nie utrzymuje naszego ciężaru. Wówczas zdarza się, że z każdym krokiem zapadamy się w niezwiązany śnieg pod wierzchnią warstwą.

W takich warunkach niezbędne są raki i stuptuty, które chronią zwłaszcza piszczele przed otarciami, które powoduje zlodowaciała wierzchnia warstwa śniegu. Taki śnieg również spowalnia wędrówkę górskimi szlakami i to chyba znaczniej niż wędrówka w kopnym śniegu.
Halicz – czy trasa na Halicz jest trudna?
Każdy z opisanych wariantów wejścia na ten szczyt jest dość długi. Dystans do pokonania sam w sobie jest trudnością, jednakże łatwo jest oszacować swoje możliwości jedynie w oparciu od długość szlaku. Jeżeli chodzi o trudności techniczne, sztuczne ułatwienia to nie występują one w Bieszczadach jak i na szlakach prowadzących na szczyt.

Sytuacja zmienia się w warunkach zimowych. Zważając na fakt, że rejon Halicza nie jest tłumnie odwiedzany przed turystów trzeba być gotowym na nieprzetarty szlak i konieczność samodzielnego wyznaczenia trasy swojej wędrówki. Warunki śniegowe mogą też znacznie wydłużyć czas wędrówki i może się okazać, że brakuje dnia na dokończenie wędrówki. Odradzam rozpoczęcia swojej zimowej przygody z zimowymi Bieszczadami w rejonie Halicza.
Halicz – czy warto?
Oj tak, widoki z Halicza zachwycają. Całodniowa wędrówka w otoczeniu dzikiej przyrody i zapierającymi dech w piersiach widokami. Wybierając się na Halicz wybieracie najmniej oblegane miejsce w Bieszczadach. Wędrując szlakiem nie spotkamy tutaj tłumów turystów. Jeżeli szukacie całodniowej wędrówki, bez tłumów, ale za to z pięknymi widokami Halicz jest najlepszym wyborem dla Ciebie.
Wspólna kawa na wirtualnym szlaku
Jest mi bardzo miło, że dotarłeś do końca tego wpisu. Mam nadzieję, że znalazłeś tutaj odpowiedzi na swoje pytania. Będę bardzo wdzięczny jeśli postawisz mi kawę za pośrednictwem buycoffee . Wypiję ją pisząc następny materiał na bloga.
Będę również niezmiernie wdzięczny za każdy komentarz pod wpisem i podzielenie się nim z Twoimi znajomymi. Jeśli nie chcesz przeoczyć nowych propozycji wędrówek zapisz się do Newslettera.